Yeck Yeck
300
BLOG

Tadeusz Katelbach - Rok złych wróżb (1943)

Yeck Yeck Rozmaitości Obserwuj notkę 7

"Rok złych wróżb" to dziennik prowadzony przez autora w roku 1943. Tadeusz Katelbach był szefem referatu niemieckiego w Ministerstwie Informacji i Dokumentacji w rządzie polskim w Londynie. Jego przełożonym był Stanisław Stroński. Jest to o tyle ciekawe, że Katelbach był piłsudczykiem, a Stroński jego przeciwnikiem. To może świadczyć o tym, że Katelbach był cenionym ekspertem. 16.03.43 miejsce Strońskiego zajął Stanisław Kot. Katelbach zachował stanowisko.

Z perspektywy czasu widać, że jego sądy, wnioski, obawy - przede wszystkim obawy - były z reguły trafne. Z zapisków wynika, że już na początku 1943 roku miał podejrzenia graniczące z pewnością, że Retinger i Litauer to podejrzani osobnicy i najprawdopodobniej agenci. Co później się potwierdziło.

Sikorski zresztą wymyślił sobie namistkę MSZ w postaci dwóch osobowości: Retingera i Litauera. Pierwszy jest, jak się powszechnie mówi, agentem brytyjskim, drugi, którego znam świetnie, zaczyna mi wyglądać znacznie gorzej, bo na - sowieckiego.

W dzienniku przewija się wątek drugiego frontu, jaki mieli otworzyć alianci. Autor pisząc o drugim froncie lokalizuje go na Bałkanach, co było jak najbardziej logiczne i z polskiego punktu widzenia pożądane, bo dawało nadzieję, że alianci wkroczą do Polski przed Sowietami. Było to niestety myślenie życzeniowe. Katelbach pisząc dziennik nie wiedział jeszcze, że Stalin miał inne plany i dążył do otwarcia drugiego frontu na zachodzie, bo wtedy mógł zająć Europę środkowo-wschodnią. Churchill i Roosevelt ulegli presji Stalina, drugiego frontu na Bałkanach nie otworzono, a Stalin w pełni zrealizował swoje plany.

Jeśli sowieciarze przekroczą Dniepr - mówił Ciołkosz - może być bardzo źle, gdyż Alianci nie są w obecnej chwili przygotowani do działań ofensywnych na kontynent. Bałkany szykują dopiero na wiosnę 1944. 

Katelbach oczekiwał również na kontrofensywę Niemców na fronie wschodnim, bo to opóźniłoby pochód Sowietów na zachód, a więc zwiększało szansę, że wcześniej do Polski wkroczą wojska alianckie.

(...)zagłębiłem się w czytanie "Daily Mail" i oto, co znalazłem: <Russians go back in Kiev salient>. Słowem - odwrót rosyjski. Wielka niemiecka kontrofensywa! (...) Dawno nie spotkała mnie taka przyjemność od samego rana. Ciężar spadł z serca. Myślę że Bóg czuwa nad nami.

Z dziennika przebija nadzieja na odzyskanie wolnej Polski, ale z każdym kolejnym dniem ta nadzieja maleje ustępując obawom o jak najgorszy dla Polski scenariusz, który niestety się ziścił. Katelbach trafnie opisuje postawę polskiego rządu, ciekawie charakteryzuje główne postaci kręgów rządowych. O Sikorskim ma krytyczne zdanie, ale dostrzega też, że premier polskiego rządu to postać o nieprzeciętnym umyśle, inteligencji, z którym w jakimś stopniu liczy się Zachód. Z kolei na MIkołajczyku nie zostawia suchej nitki. Uważa, że Mikołajczyk nie ma żadnej wizji politycznej, myślenia politycznego.

Mikołajczyk w roli polskiego męża stanu, broniącego na forum międzynarodowym interesów Polski, to nieszczęście, to tragiczne nieporozumienie.

Ci, którzy chcieliby poznać bliżej kulisy działania polskiego rządu na uchodźstwie, poczuć atmosferę tamtych dni w polskich kręgach, dziennikiem Tadeusza Katelbacha z pewnością nie będą zawiedzeni. 

Tadeusz Katelbach - Rok złych wróżb (1943), Wydawnictwo LTW, 2005

Yeck
O mnie Yeck

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości